czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 3

***Dylan***
wstałam  była około 10 rano . Poszłam wziąć prysznic , ubrałam się w krótkie dżinsowe szorty i  bluzkę z jack danielsa po czym nakarmiłam Kota i wyszłam do pokoju Jess . Jessica była jakaś zdenerwowana .
-Heej . Co ty taka zdenerwowana ?
-Nie mam w co się ubrać !
-Y. i tylko to ? - wiedziałam że Jessice coś gryzie ale nie chciała nic z siebie wydusić
-num . !
Poszła do łazienki siedziałam na jej łóżku  na fejsie (na telefonie) . Wyszła z łazienki nie wyglądało na to żeby nie miała się w co ubrać hm ? ciekawe o co chodzi . zeszłyśmy na dół na śniadanie ciocia Jess powiedziała nam że o jakiejś 16 przyjadą jej córki siostry Zayna , po chwili wtrącił się Zayn
-No dobrze wam radze jak nie chcecie spaść na poziom idioctwa to się z nimi nie zadawajcie.
-ZAYN ! - wykrzyczała ciocia Jess
-hhahah . chyba nie będzie aż tak źle - powiedziałam
Jakoś przy stole na śniadaniu Jessica patrzyła się na mnie jak by miała mnie zabić , może się dowiedziała ?! oby nie . Gdy Zayn odszedł od stołu poszłam za nim do salonu .
-Ejj Zayn ?
-Słucham ?
-powiedz że nie powiedziałeś nic Jess ! błagam !
-heh nie nic nie mówiłem a co dowiedziała się ?
Po chwili do pokju weszła Jessica , zrobiła się  cisza nawet ja Jess weszła co do niej nie było podobne .
-Dobra zacznę temat , coś się stało ? - tom niezmierną cisze przerwała na szczęście Jess
-Hah nie nie ! - zaczeliśmy mówić w tym samym czasie ze Zaynem
-dobra - jess się krzywo na nas popatrzała i u siadła na fotel  .
***Jessica***
Czułam się dziwnie nie mówiąc Dylan o sprawie z ojcem , zadzwonili do mnie ze szpitala mówiąc ze mój tato leży w ciężkim stanie . Przestraszyłam się, lekarze obiecali mi że jak będzie lepiej to będę mogła do niego pojechać no ale w końcu to on mi kazał wyjechać . Nagle do pokoju weszła ciocia
-Zayn mówiłeś im ?
-Niee jeszcze nie .
-O czym nam nie mówiłeś ?! - spytałam
-dobra to tak wiem że Jess się tobie to mało spodoba no ale Harry będzie musiał przez parę dni to zamieszkać gdyż ma problemy w rodzinie i nie może wytrzymać i...
-COoo ?! - nie pozwoliłam mu dokończyć
-No jak widzisz nic na to nie poradzę .
spojrzałam się na niego i poszłam do pokoju a za mną Dylan . - Haha widze że jesteś wkurzona ?
-Wkurzona to mało powiedziane !
-Dobra może będzie dobrze
-Hmm nie mów nigdy że będzie Dobrze jak wiem że nie będzie .
Dylan się na mnie spojrzała ze srogim wzrokiem no jak normalnie miała by mnie spalić
-JESSS ! co ci nagle tak odbija ? hmm .. ? taka cicha jesteś , buntujesz się o wszystko ?! co . ? powiesz o co chodzi ?
-Dylan to nie takie łatwe , a z resztą ty też coś ukrywasz !
spojrzała się na mnie i z nieruchomiała
-Jajjaaj nic nie ukrywam - zaczęła się jąkać
-Jąkasz się musi o coś chodzić słucham miejmy umowę ja tb wszystko powiem i ty ok ?
-Ddobra ...
-Dylan wczoraj dzwonili do mnie ze szpitala podobno tata jest w ciężkim stanie przed zawałowym i jeszcze ta myśl że Harry czy jak mu tam będzie z nami mieszkał mnie przeraża Przepraszam za moje zachowanie .
-Rozumiem cię spoko - Przytuliłyśmy się
-Dobra teraz ty .
***Dylan***
kompletnie nie wiedziałam co mam powiedzieć
-yynoo . bo wiesz Podoba mi sie Zayn - zkłamałam

Jessica popatrzała na mnie dośc dziwnym wzrokiem i zamilkła a ja opóściłam wzrok i patrzyłam w podłoge.Strasznie ciężko było mi ją okłamywać ale przeciez gdybym powiedziła jej teraz o tym o czym powinnam tylko bym ja wkurzyła i zmartwiła.
-YY..ah..znaczy wiesz to dla mnie troche dziwne ,że podoba ci się mój kuzyn ale wiesz..W sumie to dobrze ,że to to była ta tajemnica a nie coś gorszego :)-odpowiedziała Jess
Czułam się okropnie
Poszłam do swojego pokokoju .Na łóżku siedział Simon i co ku mojemu zdziwieniu Zayn...
-Co tu robisz?Nie żebym cię wyganiała ale nie lubie jak ktoś wkrada się do mojego pokoju.-powiedziałam.
-Dyyylannn.Droga Dylan.-zaczął Zayn-Jeśli dobrze rozumiem mam kryć cię przed Jessicą ,że palisz?
-No,no tak-odpowiedziałam.Miałam złe przeczucia co do tej rozmowy.
-Rzuć palenie!-w końcu oznajmił Zayn.
O nie znowu się zaczyna.
-Tego nie da się rzucić tak z dnia na dzień!-powiedziałam
-Ja ci pomogę,wiesz...jestes spoko i nie chciałabym żebyś paliła...
-Do czego zmierzasz?-zapytałam.
Od początku tego przyjazdu Zayn przez chwilę wydał i sie dość słodki.No ale nie wiedziałam czy coś z tego będzie bo przecież to gwiazda a ja ? ja to zwykła laska z miasta . no nw nw .
***Jessica***
Wyszłam na spacer . Musiałam ochłonąć po tych wiadomościach ostatnich dni.Czyli Zayn podoba się Dylan...To dziwne!Chciałam trochę pozwiedzać okolicę.Był to dość długi spacer ale pozwolił mi wszystko przemyśleć.Gdy miałam już wracać zaczęło padać.Byłam sama w obcym mieście i to jeszcze w ulewę.
Zobaczyłam nadjeżdżająca taxi więc wyciągnęłam rękę żeby się zatrzymała .Zdążyłam już nieźle zmoknąć wiec weszłam do taxi. Siedział tam juz ktoś.Jakiś chłopak w kapturze.
Taksówkarz zapytał gdzie mnie zawieść ,ja odpowiedziałam
-O to widze ,że jadą państwo w tę samą stronę-powiedział
obróciłam głowę i zobaczyłam tego całego Harrego . Nie mogło być gorzej...
- Ooo widzę że przysłało tu ciamajdę jeszcze z psem heh .
-mówiłeś coś bo chyba nie dosłyszałam ?! a tak wg ten pies jest ze 100 % mądrzejszy od cb :)
-Taa jasne .. taki mały pies .. dobra dobra słyszałem że bd razem mieszkać ?
-noo nie stety ..
- heh nie czuje że bd łatwo się z tb dogadać .
-czekaj która godzina ?! 

-15:56 .. a wg po co ci to ?
-CO ? o 16 miałam byś w domu bo kuzynki przyjeżdżają o nie . Cioci będzie na mnie zła !
- hahahah co się martwisz ? a tak bo takie Ciamajdy jak ty ... - nie dokończył zdania
-Co ty masz z tymi Ciamajdami Hmm ?! 

-nic nie mam po prostu ty nią jesteś
przewróciłam oczami  i nie odzywałam się do niego do końca drogi . Byliśmy na miejscu Harrold wyją walizki z bagażnika a ja szybko pobiegłam do domu .
-Heej Ciociu bardzo przepraszam za spóźnienie ! już więcej się to nie powtórzy obiecuje - zobaczyłam że na kanapie siedzą 2 dziewczyny bo 1 jest na studiach czy gdzieś
-to tak dziewczyny to jest wasza kuzynka Jessica a to jej przyjaciółka Dylan .
-Heej .. - powiedziałyśmy zgodnym chórem z Dylan
te laski patrzały się za nas jak opentanę a no tak przecież tam wchodził Harry nic dziwnego .
Już wiem że od tej pory ich nie lubie .
-Przepraszam was dziewczyny one są tak zadumane w tym Harrym że nie wiem ta po prawej to Safa  ma 8 lat i kocha Harrego i zwierzęta to dobrze że macie psa i kota przy najmniej się nacieszy a ta po lewej to Waliyah ma 12 lat i wiesz już się ugania za tymi gwiazdami i tak dalej to dla tego jako pierwsza wystartowała do harrego .
-Dobra rozumiem - powiedziała Dylan
Po chwili Zayn zbiegł na dół do Harrego
***Zayn***
-Siema stary !
-No Siemka ,
Wiedziałem że Jess nienawidzi Harrego a jak się dowiedziałem że jeszcze jechali razem taksówką to dziwie się że jeszcze się nie pozjadali no ale przeciesz kumpla nie zostawię
-Ej no właśnie Jess !- krzyknąłem
-Noo ?
-Będziesz musiała na te parę tygodni przenieść się do pokoju Dylan bo wiesz Harry i wg .
-Cooo ? hhhhhhhhhh dobra ! Chodź Dylan pomożesz mi się przenieść .
-Dobra to chodzimy.
Wiedziałem że ją to bardziej rozwścieczy no ale Harry to mój przyjaciel i nic na to nie poradzę .
- Ejj wiesz gdzie jest twój pokój co nie ?
-taa kojarzę ejj mam małą prośbę ?
-nomm ?
-mogą twoje siostry ze mnie zejść ?
- aa tak jasne Ej chyba słyszałyście
-Taa jasnee - powiedziała do mnie  
Waliyah .Gdy Harry poszedł do swojego pokoju . poszłem do pokoju Dylan żeby przeprosić Jess .
-Ejj no czesc . - przywitałem się
-Heej . czemu przyszedłeś do mojego pokoju ?
Jessica patrzyła na mnie nie odzywając się . Widać po niej było że jest na mnie obrażona .
-Przyszedłem przeprosić Jess .
-Na serio ? -spytała Jessica
-No serio no przepraszam że dałem twój pokój Harremu no ale wiesz .. - nie dokończyłem zdania
-Tak tak wiemy bo to twój przyjaciel no dobra ok . nie tłumacz się i WYNOŚ !
-Ej no Jessica uspokój się .. Proszę - mówiła Dylan
-Ja się mam uspokoić ok dobra .
Jessica usiadła po turecku na podłodze i się na mnie i Dylan patrzała Po chwili wszedł Harry
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA  Kuuuuuuuuurrrde ! - krzyczała Jessica i dała głowę w poduszkę .
- Dobra dobra już wychodzę - powiedział harry
Ja i Dylan wybuchliśmy śmiechem 


- a was to bawi ?
-nie nie .. -tłumaczyłem się
- o ile się nie mylę przyszedłeś mnie przeprosić ?
-Noo PRZEPRASZAM
-ok wybaczam ci ten błąd a teraz wynocha - powiedziała surowo Jessica.

***Jessica***

Trochę zgłodniałam , więc postanowiłam zejść na dół i zrobić sobie coś do jedzenia.Wychodziłam z pokoju i gdy nagle przeszedł koło mnie Harry w koszulce na której było napisane :
HARRY ♥ LOUIS. Co to ma być ?? Właśnie miał wchodzić do pokoju , . Obróciłam się :
-Fajna bluzka , hahahhaa .

-Serio ? -  Zdziwił się. Bo jak ja mogłabym powiedzieć coś takiego do osoby którą nienawidzę.
-Nie ! - na mojej twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech.

-Mam gdzieś twoją opinie, bo to ja staram się być miły . A na to wygląda , że to ty jesteś rozpieszczonym bachorem . !!! - wybuchł.
-Ja rozpieszczonym bachorem. Spójrz lepiej na siebie, masz kase, fajną bryke, możesz mieć każdą dziewczyne jaką byś sobie wymarzył . Twoja życie jest jak z bajki. A ty mówisz , że jestem rozpieszczona. Jagbym była taką samolubną gwiazdą jak ty to bym teraz z tobą nie rozmawiała. Właśnie , a jak masz forse to dlaczego nie poszedłeś do jakiegoś hotelu przenocować. Tylko u swojego kolegi. Jak jakiś niedołajda. Co nie masz innej rodziny. Oprócz mamusi , co ? !!!! - poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. - Mam wszystkiego dość !!!
-Przepraszam , nie chciałem cię zranić. Poprostu mam napiętą atmosfere w domu, i wszystko mnie denerwuje. - powiedział . Spojrzałam na niego, on też płakał. Podszedł bliżej.

-Moje życie nie jest takie idealne jak twoje. Mam problemy, które trudno można rozwiązać. A ty możesz pstryknąć palcami i już wszystko, jest załatwione. - uspokoiłam się, ale i tak nie umiałam zatrzymać łez. Usiadłam obok drzwi , opierając się o ścianę. Harry usiadł koło mnie:
-Wiesz, moje życie nie jest takie jak opowiadasz , Też mam problemy, Jagbym nie miał , nie uciekałbym z domu. - powiedział i oparł głowę o moje ramię. 

-Ja też przepraszam. Nie wiedziałam. Jak tak naprawdę jest.
Siedzieliśmy tak z 10 min w milczeniu, Nagle on wstał.:
-Tyłek mi zdrętwiał, Hahaha.
-Mi też, OK,too ja już pójde, bo jestem głodna jak wilk.
Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie tosty z serem. Siadłam przy stole i zaczęłam jeść. Gdy już skończyłam . Poszłam na góre , weszłam do pokoju i rozejrzałam się. Dylan nie było. Przebrałam się i usiadłam na łóżku. Jest dopiero 18-ta. A ja już jestem zmęczona. Położyłam się . I włożyłam słuchawki. Nawet nie zauważałam kiedy zasnęłam.

3 rozdział Jużż ! haha Mam już bilet na Film :DD nie umiemy się już doczekać 30 sierpnia aaaaa <33 mam nadzieje że rozdział wam się podobał komentujcie i podawajcie dale ... DZIĘKI :***

wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 2

***Dylan***

Wysiadłyśmy z samochodu wzięłyśmy  torby i weszłyśmy do domu .
-Wejdźcie do solanu i się rozgośćcie - powiedziała ciocia Effy
wiec poszłyśmy do salonu zobaczyłyśmy  chłopaka w samych bokserkach siedzącego na kanapie
po chwili przyszła Effy : - może byś się ubrał ? - hah po co ?! - masz gości !
gdy chłopak się obrócił zrobił się czerwony jak burak szybko zakrył się poduszkami i uciekł na górę do swojego pokoju.
-A teraz zaprowadzę was do waszych pokoi . -powiedziała Ciotka.
Weszliśmy do góry po schodach: - Tu jest pokój Jessici , a na przeciwko twój pokój, Dylan. Jakbyście były głodne głodne to idźcie sobie zrobić jedzenie do kuchni, ja wychodzę i będę za jakieś półtorej godziny. Zayn jest w swoim pokoju. Na razie. Effy zeszła na dół i wyszła z domu. poszłyśmy do swoich pokoi. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozpakowywać walizki.

***Jessica***
właśnie skończyłam rozpakowywać pierwszą walizkę gdy nagle usłyszałam hałas na dole i tak miałam schodzić bo chciało mi się pić , zeszłam na dół  i powędrowałam do kuchni . Otworzyłam lodówkę i wyjęłam sok pomarańczowy. Ktoś wszedł do kuchni , ale nie zwróciłam na to uwagi . Piłam , gdy jakiś chłopak szturchnął mnie i wylałam na siebie picie
- Uważaj ! pacz jak chodzisz !!!! - wykrzyczałam
-hahahaha ! wyglądasz jak byś się posikała !       
- No ciekawe czemu ?! - zapytałam ironicznie.
-No to ty jesteś taką ciamajdą , że nie umiesz szklanki trzymać.
-To ty, na nie wpadłeś !
-Co ty do mnie mówisz że to niby moja wina ?!
- no chyba nie moja ! - wykrzyczałam i pobiegłam do pokoju się przebrać
weszłam do pokoju wzięłam rzeczy leżące najbliżej mnie po czym się w nie ubrałam .

***Dylan***
właśnie wychodziłam z pokoju , gdy otworzyłam drzwi do pokoju Jess zobaczyłam że wkurzona siedzi na łóżku także widziałam że jest przebrana, a jej rzeczy w których była poprzednio leżą rzucone na ziemi
-Co się stało ? -spytałam z niepokojem
- wiesz co się stało !! ten koleś z tego zasranego zespołu wylał na mnie sok i jeszcze na mnie to wszystko zwalił !
-haha i tylko to ci dolega ?
-TYLKO TO ?! to jest szczyt wszystkiego
-dobra nie złość się choć na  dół może będzie coś ciekawego w telewizji hmm ?
- Ok chodźmy
zeszliśmy na dół do dużego pokoju usiadłyśmy na kanapie po czym włączyliśmy telewizor , nagle do pokoju wtargną  kuzyn Jessicy żegnając kolegów z zespołu . Po zamknięciu drzwi za swoimi koleżkami usiadł koło nas i wpatrywał się w ekran
- nie ma nic ciekawszego ? - zapytał z uśmiechem
- hmm no najwyraźniej nie - odpowiedziała mu Jessica
- a wg nie zdążyłem wam się przedstawić pewnie i tak mnie znacie ..
nie dokończył zdania wtargnęła mu się Jessica - Tak tak znamy cię jesteś tym jednym członkiem słynnego boysbandu  One Direction , ZAYN o ile się nie mylę ?
- nie nie mylisz a wy jak macie na imię ?
- ja jestem Dylan przyjaciółka twojej kuzynki Jessicy - odpowiedziałam na pytanie chłopaka
- no a ja jestem twoją kuzynką Jessica ale przyjaciele nazywają mnie po prostu Jess
- Ok miło mi , i co podoba się wam tu u nas ?
-no macie przytulnie i ciepło - odpowiedziałam
-tak tak . a wg ten chłopak chyba nazywa się Harry , on mi działa na nerwy zawsze taki jest ?
- Ale że jaki ? - z ciekawością spytał się Zayn
-Arogancki, irytujący, dokuczliwy, niewychowany, bezczelny... Mam wymieniać dalej ? - wkurzyła się Jessica.
-Nie, nie trzeba . Trochę jest wkurzający, ale taki ma charakter zawsze dopina na swoim. Ale oprócz tego to spoko z niego gość. Da się z nim pogadać. Czasami jest troszeczkę "zboczony" i w niektórych momentach umie pocieszyć, gdy ktoś ma gorszy dzień - powiedział.
-Ale mi się strasznie nuudzi ! - jęknęłam.
-Możemy iść na spacer z Szajlo ! -wykrzyczała Jessica
popatrzyłam na Zayna który bujał z obłokach
- No dobra możemy pójść .. co ty na to Zayn ?
- coo ? a tak . ja nie dam rady bo zaraz zaczyna się mecz i muszę jeszcze skoczyć po popcorn i wg innym razem laski ok ?
- ahahah laski - zaśmiała się Jess
szczerze szkoda że nie poszedł z nami Zayn z Jess sama wyjść na miasto w którym nigdy nie byłaś sama z NIĄ .Błądzenie mamy jak w banku ona pewnie jeszcze będzie chciała na miasto na zakupy i wg nawet jak jest z psem potrafi się włóczyć godzinami po sklepach . Wyszliśmy już na miasto pierw poszliśmy zobaczyć co gdzie i jak ale oczywiście z Jessicą dużo łażenia .

***Jessica***
Poszłyśmy do najbliższego sklepu z ciuchami były nieziemsko piękne miałam se kupić ale postanowiłam zatrzymać pieniądze pewnie by mi się jeszcze przydały na potem , poszliśmy do sklepu z butami Boże takie piękne !!!!! - nie ekscytuj się tak - powiedziała Dylan ona nigdy mnie nie rozumiała  w tych sprawach
-Ejj ja zaraz przyjdę idę na zewnątrz do Szajlo - powiedziała Dylan
-Okk - odpowiedziałam zapatrzona w ciuchy
***Dylan***
Wyszłam na papierosa nie wytrzymałam dłużej usiadłam za sklepem żeby nikt mnie nie zauważył myślałam tylko aby się nie dowiedziała o tym Jess by mnie chyba zabiła i nie odezwała się a ni słowem do końca życia .Nagle podszedł do mnie jakiś koleś usiadł koło mnie i powiedział
-hmm długo już palisz - Okazało się że to był Zayn przez całą drogę nas śledził tylko ciekawe czemu ??
-no wiesz nie pale ciągle tylko okazyjnie - próbowałam się wymigać
-ale w twoim pokoju też śmierdziało fajkami
-Yy ., dobra ale  błagam nie mów nic Jessice Okk ?! zrobię co zechcesz ale nie mów !
- żuć palenie ! - zamurowało mnie nie wiedziałam co mam powiedzieć popatrzałam się na niego
- ale nie da się rzucić  palenia od tak . - spoko pomogę ci się z tym uporać
-heh poradzę se jakoś , cicho idzie Jess . szybko rzuciłam papierosa na ziemie
- O hejj co ty tu robisz Zayn ? - czekam na znajomą ze szkoły
 -Ej ej .. kogoś tu brakuje ?! - powiedziałam
-No właśnie wy przypadkiem nie wyszłyście z psem ?! - spytał Zayn
- CO !! O KUUR .. Gdzie jest SZAJLO ?! o niee ! - Jess zaczęła panikować
więc poszliśmy szukać jej psa nigdzie go nie było poszliśmy na miasto rozdzieliliśmy się no jak by się rozpłyną nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna trzymająca Szajla na sznurku podbiegła do nie Jess
- o mój boże ! jak ja ci dziękuje znalazłaś mojego psa ! on dla mnie dużo znaczy bardzo ci dziękuje !
-haha spoko nie przepadam specjalnie za zwierzętami ale zrobiłam wyjątek szkoda mi go było tak sam bo mieście chodził - uśmiechnęła się do mnie dziewczyna i podeszła do Zayna i go przytuliła
-wy się znacie - spytałam
-Taak to moja przyjaciółka z piaskownicy - To jest Rose - hejj miło mi jestem Jess a to moja przyjaciółka Dylan  - mi również milo ..
- a wy się z kąt znacie - spytała Ross
- Jestem kuzynką Zayna , dowiedziałam się tego dopiero nie dawno -
-Aaaa.. faktycznie  Zayn nie wspominał że ma kuzynkę .
Po dość długiej rozmowie która zajęła nam około 30 min , poszliśmy do domu
***Jessica***
Ciągle zastanawiało mnie to czemu Dylan jest taka cicha ? hmm może coś przede mną  ukrywa ale raczej nie o wszystkim se zawsze mówimy w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami . Przyszliśmy do domu w którym czekała na nas ciocia Effy
-Gdzie wyście tak długo byli ! zamartwiałam się o was .
-haha mamo jestem już pełnoletni !! - powiedział irytującym głosem Zayn
-tak tak .. a wg gdzie byliście ?
-Oprowadzałem Jess i Dylan po mieście 

po skończonej rozmowie poszłam pod prysznic . Usiadłam na łóżku słuchając muzyki gdy nagle usłyszałam z dołu straszny hałas
-  No Stary to idziemy powyrywać Dupeczki ?! - jak bym skądś znała ten głos
przyszła do mojego pokoju Dylan
-Ejj nie wiesz kto to tak drze  morde ?
-hahha właśnie też się zastanawiałam !
-Simon mi żyć nie daje jeszcze się nie przyzwyczaił do nowego otoczenia
-hahah xd dobra chodź na duł zobaczymy co się tam dzieję
-Dobra !

zeszłyśmy na duł ,z kąt wiedziałam że znam ten głos ?! tak to był ten sam chłopak który wylał na mnie picie  oburzyłam się fatalnie gdy go zobaczyłam . Dylan spojrzała na mnie jak by się czegoś bała no ale czego ? zastanowię się później teraz mam inne rzeczy do załatwienia a mianowicie uciszenie kolegów mojego kuzyna, dwóch  z nich było strasznie na walonych ( Niall , Louis) 
wziełam Zayna na osobność
-możesz uciszyć swoich kolegów ?
-ale.. dobra zobacze co da się zrobić - odpowiedział z nie pewnością .
Dylan wpatrywała się w niego jak by była jakaś zahipnotyzowana no ale cóż  postaram z niej wydusić to poźnie . Podszedł do mnie Blondyn .
- No hejj lalka , może gdzieś wyskoczymy ? - spojrzałam się na niego i wybuchłam smiechem
-hahahahhahah co ty do mnie mówisz blondyneczko ?
-może powiesz że cię nie kręcę ?!
- no tak jakoś nie !! nagle podszedł do niego chłopak w Lokach
-Dobra stary nie trać czasu na nią 

obrócił się i wyszedł . Trochę dziwnie się poczułam z wiedzą że najsławniejsza osoba na świecie do mnie zarywała , no ale i tak był na kacu więc się nie liczyło . I ciągle jedno mnie zastanawia czemu Dylan nic nie powiedziała tylko siedziała cicho ?! Poszlismy do swoich pokoi wziełam słuchawki przytuliłam się do Szajla i zasnęłam ..

No 2 rozdział napisany jak co sory za błędy .. Komentujcie czytajie i wg .. A tak bym zapomniała dziś 3 rocznica naszych chłopaków z (One Direction) Wszystkiego najlepszego <333




czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 1


 ***Jessica***


Była około 9:00 rano nie chciało mi się jeszcze wstawać , ale o 10 umówiłam się z Dylan . Zaspana wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, wzięłam zimny prysznic , uczesałam się w luźnego kucyka i ubrałam krótkie dżinsowe szorty a do tego czarną bokserkę i koszule w kratę. zeszłam na duł aby sobie zrobić śniadanie gdyż byłam głodna . Gdy byłam już w kuchni mój ojciec siedział na krześle i czytał gazetę jakoś dziwnie milczał co do niego nie było podobne.W sumie to dobrze ,że się do mnie nie odzywał bo ja też nie przepadałam za rozmowami z nim,usiadłam na wersalce przed telewizorem jedząc tosty. Po chwili mój ojciec przerwał milczenie
- Jessica ... musimy poważnie porozmawiać , możesz nie być specjalnie zadowolona tym co zaraz usłyszysz
 dziwnie się na niego spojrzałam , - Dostałem  szansę którą nie mogę zmarnować krótko mówiąc jest to praca za granicą ...
- Noo to jedz nikt cię tu nie trzyma - wtrąciłam się .
- posłuchaj nie możesz zostać tu sama !
- To może od razu oddaj mnie do sierocińca !?
-Jessica to nie pora na kłótnie ! na ten okres mojej pracy w USA będziesz musiała zamieszkać u swojej ciotki Effy w  Londynie .
- Coo ?! jakiej ciotki ?
- nie mówiłem ci wcześniej o niej ponieważ nie chciałem ci przypominać o twojej matce.. i za to cię na prawdę przepraszam ! Effy to rodzona siostra twojej matki jest miła i sympatyczna na pewno się do gadacie ma 4 dzieci .
-hahahahah bardzo śmieszne i ty myślisz że ja to wszystko od tak zostawię i pojadę mieszkać do tej przemiłej ciotki ?! haha to się mylisz ja tu mam przyjaciół psa ej ej no właśnie co z Szajlo ?!
- Szajlo ? będzie miał nowy dom z wielkim ogrodem i dużym domem będzie tam miał naprawdę dobrze .
-Chcesz go oddac ?! chyba kpisz albo jade z Szajlo i Dylan albo nie jadę w cale !
-Nie wiem zrobię co w mojej mocy ..
po chwili spojrzałam się na zegarek była 9:55 wzięłam szybko buty i wybiegłam ..
             

***Dylan***

-Dyylan!Jesica do ciebie przyszła!- obudził mnie głos mojej babci.

Przeciągnęłam się na łóżku i mruknęłam coś pod nosem ,że nie chce wstawać.
-Dyyyylannn !  -wołała babcia 
Usiadłam zaspana na łóżku i spojrzałam na zegarek.Była 10.00.Kompletnie zapomniałam ,że umówiłam się z Jess.Ubrałam szybko sweatshirt oraz rurki,umyłam zęby i zeszłam na dół.
W salonie siedziała Jess.Miała niespecjalną minę.
-Hej.-powiedziałam
-Cześć...-Jess podeszła do mnie i mnie przytuliła
-Coś nie tak?-zapytała.Zachowanie Jessicy było podejrzane. Nigdy wcześniej sie zachowywała.
-Musimy pogadać.Wyjeżdżam do Londynu...I...-nagle przerwał jej dzwonek telefonu .
-Cooo?!Ale czemu i na ile ?-powiedziałam z szeroko otwartą buzią ale Jess zaczęła już rozmawiać przez telefon.W końcu się rozłączyła.
-Dylan,mój ojciec dostał pracę za granicą i ie mogę tu zostać,muszę wyjechać ale możesz jechać ze mną...jeśli chcesz,będziemy mieszkać u mojej cioci Effy.
Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.
-A-a-a-l-e-e...-wyjąkałam...
Nie mogłam przecież wszystkiego zostawić i tak nagle sobie pojechać ,ale z drugiej strony była to moja jedyna szansa żeby się z tąd wyrwać.
-I...?Jak nie chcesz nie musisz ze mną jechać,ale strasznie mi na tym zależy ,będzie fajnie ,przecież to Londyn !I do tego każda z nas miała by osobny pokój więc się nie martw .-Oznajmiła Jessica
-Jess z jednej strony bardzo chcę z tobą jechać ale to trudna decyzja...
Spuściłam wzrok i obie z Jess usiadłyśmy na kanapie w milczeniu.
-A po za tym co z tym wszystkim,szkołą i wg.-powiedziałam
-Wiem,wiem...ale tam chodziłybyśmy do szkoły a pozatym narazie są wakacje więc potem zaczniemy się tym martwić .
-A co z Simonem-przpomniałam sobie o moim czarnym kocie,który właśnie przeciągał się na fotelu.
-Yymm myślę,że da się coś z tym zrobić ,po prostu może najlepiej narazie nokomu nie mówmy,że go weźmiesz.Ale to co Dylan ? Czyli jedziesz?
-Muszę na chwilę wyjść do łazienki-powiedziałam.
Naprawdę miałam straszną ochote na fajkę.Weszłąm do łazienki i zapaliłam.Musiałam jakoś się odstresować i podjąć tę decyzję.Wyrzuciłam papierosa do kibla i wyszłam z łazienki.Nie chciałąm żeby Jessica dowiedziałą się ,że palę więc po drodze sięgnęłam po miętówkę.
Usiadłam znowu koło Jess i uśmiechnęłąm się
Siedziałyśmy tak z Jessica aż w końću dałam się namówić.Ale jedynym problemem było zostawienie mojej
 babci samej.
Kiedy Jess wyszłą nadal nie byłam pewna czy jechać.
-Babciu..-zaczęłąm i powiedziałam jej o wyjeździe.
Babcia uśmiechnęłą się i powiedziała:
-Jedź Dylan ja...miałam ci to powiedzieć wcześniej ale twój wujek Stepfan załatwił mi wizytę w sanatorium,która zaczyn się w połowie wakacji i spedzę tam cały rok.
Trochę osłupiałam ale i ucieszyłam się bo nie będę miała wyrzutów sumienia.
Potem rozmawiałyśmy jeszcze o tym czy na pewno powinnam jechać i moja babcia wręcz namawiała mnie do tego.Cieszyłam się z tego ,że jadę bo nareszcie nikt nie będzie mi nic zabraniał ani mnie kontrolował.Wiec było więcej plusów , ale były także minusy a mianowicie to że w tym miejscu są pochowani moi rodzice to miasto to cała pamiątka co po nich zostało nic kompletnie nic innego po za tym miastem nie mam  ewentualnie w spomnienia które ledwo pamiętam ... Ale w sumie pewnie sami by chcieli żebym wyjechała i zapomniała o problemach . Po długim rozmyślaniu zadzwoniłam do Jessicy czy pójdzie ze mną na spacer bo nie wiem kiedy jedziemy o której i wg . Umówiłam się  z nią za 30 min w parku
30  min później
Jessica
Szłam w stronę parku w którym umówiłam się z Dylan wzięłam przy okazji Szajla już prawie dochodziłam do parku zobaczyłam Dylan siedzącom na ławce widać było że chce mi coś powiedzieć bałam  się że się rozmyśli i powie że jednak nigdzie nie jedzie w tedy bym była zawiedziona ale w końcu to jej decyzja . Podeszłam do niej i ją przytuliłam spojrzałam na nią i powiedziałam
- Dylan coś nie tak ?! co się stało ?
- nic się nie stało tylko chciałam się dowiedzieć kiedy wylatujemy i o której godzinie :)
Normalnie kamień spadł mi z serca
-aa no tak zapomniałam wylatujemy za równy tydzień w niedzielę około 9:00 rano będziemy mieli wylot
-Takk wcześnie ?!
-hahahahaha no najwidoczniej
poszłyśmy się przejść zaczynało robić się dosyć późno więc pożegnałam się z Dylan i wraz z Szajlo poszliśmy do domu . Gdy wróciłam poszłam na górę wziełam piżamy i poszłam się wykompać po wieczornej toalecie poszłam do łóżka dosyć szybko zasnęłam gdyż byłam  bardzo zmęczona.


6 dni później 

Pakowałam walizki bo jurto miał nastąpić ten dzień w którym wyjadę z tego miasta na bardzo długo trochę się bałam bo nawet nie znałam tej rodziny a co jak ich nie będzie na lotnisku i zostaniemy same ?! ciągle chodziło mi po głowie to co najgorsze , po chwili wyciągnełam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do Dylan by się spytać jak z pakowaniem . Po dość długiej rozmowie za 1 godz umówiłyśmy się u mnie w domu hahah ona już jest przy końcu pakowania a ja dopiero przy ledwo co początku , zaczełam się więc śpieszyć bo wraz z Dylan chciałyśmy jeszcze iść się pożegnać ze znajomymi i z całym miastem . Gdy w końcu przyszła do mnie Dylan pomogła mi pakować resztę rzeczy zostawiłam sę na biurku te rzeczy w których pojadę po spakowaniu poszłyśmy się pożegnać zaczynało się robić dosyć późno , poszłyśmy do domu chciałam iść wcześnie spać by móc rano jako wstać
Zadzwonił mi budzik wstałam szybko z łóżka była 5 rano o 6 umówiłam  się z Dylan u mnie byłam strasznie pod jarana tym wyjazdem dochodziłam 6 Dylan już u mnie była wziełam swoje walizki i klatkę z zawartością  (PSA) byłyśmy juz nalotnisku kiedy ojciec powiedział mi że będziemy mieszkać  z członkiem z 1D mianowicie Zaynem Malikiem byłam z druzgotana bo nie przepadałam za nimi ale cóż raz się żyje dałyśmy nasze zwierzęta do przedziału dla walizek przy okazji porzegnałam się z tatą nawet jak go tak bardzo nie nawidziłam ale to w końcu mój Tata po pożegnaniu wsiadłyśmy do samolotu gdy wchodziłam wpadł na mnie jakiś dziwny typ i powiedział
- Uważaj jak leziesz !!
- hahhaah ja mam uważać ?! to ty na mnie wpadłeś ! - zauważyłam że ten koleś wyglądał mi znajomo po za tym że miał kaptur i szalik ,  ale w pod kaptura wychodziły mu duże kręcone loki i przez nie wielki otworek szalika zobaczyłam jego oczy były naserio piękne Hmm czy go znam ?!
-ja nie co hahahha ?!
-nie będę se truła dupy dla kogoś takiego jak ty
-hhahahah szkoda że nie wiesz kim ja jestem - dziwnie się na niego spojrzałam i poszłam
zajełyśmy miejsca ..
po 3 godzinach lotu wysiadłam z samolotu i krzykłam do Dylan
- NARESZCIE !!
po czym ona się do mnie umśmiechneła i powiedziała -dobra dobra chodz po waliski i zwierzęta ooo i poszukać twojej cioci
wzieliśmy juz wszystko co potrzebne i zaczęliśmy szukać mojej ciotki
- Ejj a wg to jak ona wygląda ?! - spytała się Dylan
- nie mam zielonego pojecia !
nagle ktoś zaczął krzyczeć - Jessica !
obróciłam się i zobaczyłąm kobietę to była moja ciocia siostra mojej mamy faktycznie były do sb podobne
- Ty jesteś Effy ?! siostra mojej mamy ?
- takk to ja ! ale ty jesteś piękna bardzo podobna do swojej mamy ;)
- a wg to moja przyjaciółka Dylan - cześć - hejj
chodzcie do samochodu pojedziemy do waszego nowego domu mam 3 córki i syna powinniście go znać jest członkiem sławnego boysbenudu One Direction
-taak znamy go :) - powiedziała z niechęciom Dylan
-napewno się polubicie , wg wiedze że macie zwierzęta pies i kot w jednym domu ?! hmm nie pogryzą się ?
-nie myślę że nie mój kot się niczego nie  boi a Szajlo to bardzo spokojny pies nie skrzywdzi nawet muchy -odpowiedziała Dylan
podjerzdzaliśmy pod dom ..


No 1 rozdział za nami wiem że wiele nie ma o 1D ale w następnych rozdziałach myślę że będzie lepiej i sory za błędy komenujcie czytajcie ;)

poniedziałek, 15 lipca 2013

Prolog

       Ojciec Jes dostaje szansę na lepiej płatną pracę za granicą i nie chce zmarnować takiej szansy.
Nie może zostawić córki samej więc postanawia wysłać ją do Londynu do siostry jej matki Effie.
Jessica ledwo co daje sie namówić lecz wykłóca się z ojcem,że pojedzie gdy będzie mogła zabrać ze sobą swoją przyjaciółkę Dylan.Gdy Jes przekazało tą wiadomość Dylan,dziewczyna ma wątpliwości czy wyjechać.Nie umie podjąć decyzji lecz w końcu po namowie przyjaciółki postanawia z nią polecieć.
Dziewczyna przed odlotem dowiaduje się,że jej kuzyn to członek sławnego boysbandu One Direction o czym wcześniej nie wiedziała gdyż ojciec nigdy wcześniej nie zabierał jej do rodziny ze strony matki.
Gdy dziewczyny dowiedziały się ,że będą mieszkać pod jednym dachem z członkiem 1D mają co do tego wątpliwości lecz myślą ,że to jedyna okazja żeby na jakiś czas pożegnać się z miejscem w ,którym zdarzyło się dużo(smierć rodziny)smutnych wypadków.

BOHATEROWIE


                                                               

                                                                   Jessica Malik        
                                                             
                                       17 letnia kuzynka Zayna z 1D.
                               Uwielbia grać na gitarze,kocha zwierzęta,ma psa szajlo.
                                         Jej mama się powiesiła z nieznanych przyczyn,
                                 żyje ze swoim ojcem i obwinia go
                                      za śmierć swojej mamy, ma także przyjaciółkę z
                                 sierocińca Dylan,kocha ją nad życie.
                                           Wie, że zawsze może na niej polegać.Pali okazyjnie.


                                                                     
                                                                     
                                                                            Dylan Morgan          
                                   17 letnia dziewczyna.Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym,gdy miała niespełna rok,po czym trafiła do sierocińca i spędziła tam 4 lata.
Następnie trafiła pod opiekę swojej babci.
Lubi śpiewać ale nikt o tym nie wie.Kocha swoją przyjaciółkę Jessice i swojego kota Simona.




                                                                                                                      
       


                                                                      Rose McClain

                               18 letnia uzdolniona dziewczyna.Jej najwiekszą pasją jest taniec(dancehall).
                     Ma dużo przyjaciół,jest bardzo mila,często się uśmiecha.Nie przepada za zwierzętami
                        lecz jej rodzice mają stadnine koni :p Koleguje się z  One Direction.





                                                           
                                                                          Justin Milo
                          18 latek.Uwielbia jeździć na deskorolce,jego pasją jest taniec(popping).
                             Jego przyjaciółką jest Ross.Jest dosyć popularny w szkole,ma trojga rodzeństwa.
                          Jest nałogowym palaczem,Ross namawiała go żeby tego nie robił lecz żyje własnym życiem
                     nienawidzi gdy ktoś mówi co ma robić .



                                                               
                                                    One Direction



                           Harry 19l , Zayn 20l , Louis 22l , Niall 19l , Liam 20l .
                             Chłopcy należący do słynnego boysbandu One Direction
                              Każdy z nich ma odmienny charakter.